Forum SUV

Pełna wersja: Auto vs. zima
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Coś w miarę na czasie, czyli jak radzicie sobie z zimą? Coś poza wyciąganiem akumulatorów na noc i smarowaniem uszczelek?
Czy ktoś może zainstalował niefabryczne ogrzewanie filtru paliwa? Podobno doskonale się sprawdza nawet w nie-skandynawskich warunkach.
Najprosciej - do garazu! chyba nigdy nie ma skrobania ani nic. Ogrzewanie filtru paliwa? A po co? Silnik sam w sobie jak odpali to jest goracy, jak benzyna zamarznie to raz raz ja stopi.
Ja w sumie nic w swoim autku zimą nie robię specjalnego, jedynie odsuwam wycieraczki od szyby jak stoi na parkingu. Nie mam jakichś większych problemów z nim. Niestety garażu się nie dorobiłem i chyba nieprędko się dorobię, hehe.
z innego tematu zgapilem, ze masz bwm. i to moim zdaniem dlatego nie masz problemow. bmw zarabiste auto. a garaz tez zarabista rzecz miec.
pamiętam jak podczas robienia prawka wpadłem w poślizg... k**** ogarnął mnie blady strach, instruktor też miał pewnie w gaciach. masakra ;//

ale o tym ogrzewaniu filtru to szczerze się przyznam, że nie słyszałem...
Ja na swój samochód chucham i przytulam go troskliwie, wtedy zaraz mrozy puszczają i jest mu cieplutko, jest gotowy do drogi hehehe Duży uśmiech

A tak na serio to nic szczególnego, opony zimówki, uszczelki i takie tam. Zimy mu niestraszne Duży uśmiech
Ja dokładnie tak jak napisał andy - trzymam autko w garażu u tatuśka, heh. Mam szczęście że mi ten garaż oddał, bo moje dzieciątko mogłoby nie przeżyć mrozów Duży uśmiech
Ojciec mój też trzyma w garażu i sie opiekuje nim czule hehe Duży uśmiech Jakieś tam płyny stosuje, smarowidła ja tam nie wiem nie znam się na tym, chociaż warto by się podszkolić jak będę miał swoje auto kiedyś wreszcie.
mnie nie stać, ani na garaż ani na parking... dobrze, że na auto mnie jeszcze stać, choć niedługo też pewnie przestanie :DDDD
Oprócz przytulania (Oczko) jest fajna metoda na akumulator - okrywanie go jakims cienszym kocem albo czymś takim. Niesie to ze sobą ryzyko zapłonu, ale przynajmniej niemal do zera spada prawdopodobieństwo zdechnięcie akumulatora po wyjątkowo ciężkiej nocy. Miał już ktoś doświadczenia z tym eksperymentem? Oczko
Stron: 1 2
Przekierowanie